środa, 13 marca 2013

Rozdział 33.

Wjechaliśmy na podwórze cali przemoczeni. Oczywiście jak na nas przystało teren bez jeziora, to nie teren. Wypuściliśmy Melodię i Albatrosa na pastwiska, po czym skierowaliśmy się do stajni.
- To co, w zawodach startujesz na Melodii?
- Oczywiście! No chyba, że znowu nabawi się jakiejś kontuzji.
- Nie nabawi, nie nabawi!
- A skąd wiesz?
- Bo wiem. No nic, wracam do pracy - powiedział i odszedł z siodłem w rękach. Odniosłam swój rząd do siodlarni, gdzie był już niezły tłum. Tymon, który właśnie odkładał ogłowie, Gośka wlepiająca w niego oczy, Wiola, Wiktoria i Wal, które siedziały i kłóciły który puder jest najlepszy, a oprócz nich w kącie, siedząc na blatach herbatę popijały Leo z Archim. Gdy weszłam pierwsza z wymienionych zmierzyła mnie dość dziwnym spojrzeniem.
- Wera! - krzyknęła z udawaną radością. - Tak się zastanawiałam, co z tym mustangiem?
- Z Tabunem?
- No właśnie - potwierdziła, wstając i chwytając mnie pod rękę. Zerknęłam na nią jak na idiotkę. - Pracujesz z nim?
- Nie.
- No to najwyższy czas zacząć! Idziemy do niego! - zarządziła i pociągnęła mnie za sobą. Wszyscy patrzyli na to z coraz bardziej rosnącym zdziwieniem, dopóki nie wyszłyśmy ze stajni. Obróciłam się spoglądając wzrokiem proszącym o natychmiastową pomoc. Doszliśmy na łąkę, po której galopował Tabun.
- Jak niby mam z nim pracować?
- Tak - odparła wręczając mi lonżę.
- Chyba nie myślisz, że uda mi się go złapać.
- Próbuj, próbuj - powiedziała, wpychając mnie przez bramę. Pierwszy raz od listopada stanęłam z ogierem twarzą w... pysk. Natychmiast się zatrzymał, postawił uszy w moją stronę i ze zdenerwowaniem zaczął grzebać kopytem w ziemi. Zaczęłam coś szeptać pod nosem, w sumie nie świadomie. Koń cofnął się kilka kroków. Rzuciłam lonżę na ziemię i schowałam ręce za plecami. Usłyszałam prychnięcie Gośki. Nawet nie chciało mi się zwracać na nią uwagi. Tabun po raz pierwszy wydawał się w miarę spokojny. Wyprostował szyję w moją stronę i wciągnął powietrze. Po chwili jego chrapy lekko zadrgały. Podszedł o krok bliżej podwijając górną wargę. Ucieszyłam się tą reakcją, a dziewczynę najwyraźniej zatkało. Zrobiłam nieznaczny krok w przód. Mustang również. Patrzyłam z niedowierzaniem na to co właśnie miało miejsce. Ogier... był tuż przy mnie. W jego oczach nie było strachu, przerażenia, nieufności. Wręcz przeciwnie. Nabrały spokojnego, ciepłego wyrazu... jak u Melodii. Opuściłam ręce wzdłuż ciała. Tabun nie cofnął się. Trącił nosem moją prawą dłoń. "To jest inny koń.", pomyślałam, przypominając sobie listopad. Koń odwrócił się i wrócił do skubania trawy. Spojrzałam na Gośkę. Na jej twarzy malowało się bezgraniczne zdziwienie. Po chwili otrząsnęła się i weszła na pastwisko. Tabun zerknął na nią, a kiedy podeszła bliżej stanął dęba tak wysokiego, iż myślałam, że zaraz przewróci się do tyłu. Jednak to się nie stało. Gdy tylko nastolatka uciekła z krzykiem do stajni ogier się uspokoił i posłusznie przykłusował do mnie. Do ogrodzenia podszedł Tymon. Patrzył to na mnie to na Tabuna.
- Nie wierzę.
- Ja też - odparłam gładząc konia po czole. Wydawał się spokojny, opanowany. Plany na przyszłość stały się dosyć odważne.

*********************************************************************************************
Coś musiałam zrobić, a Tabunek tak jakoś dziwnie stał samotnie, więc... Weronika przyszła xD Gośka znowu wyszła na idiotkę :> Dlaczego ja jestem tak okrutna? No tak nienawidzę jej :P Valeria! Jesteś! Kochana moja przyjaciółeczka wróciła! :D Cieszę się :} Ktoś posłuchał tej piosenki Coldplay? Zastanawia mnie to, więc odpowiedzcie proszę. No a ktoś się spodziewał takiego rozdziału? Głowa mnie od cholernej choroby boli, gardło też ogólnie wszystko mnie boli i jestem zwolniona do końca tygodnia ;D Przygotujcie się na rozdziałowy ostrzał...^^

3 komentarze:

  1. Uu.. Tabunik *.* Nie wiem czemu ale bardzo lubie tego konia. Hehehehehehe. I CO? WERONIKA NARESZCIE UTARŁA GOŚCE NOSA! Jak ja się z tego cieszę <3. Mam teraz dużo nauki ale postaram się dodać nowy rozdział jak najszybciej. Tak odsłuchałam tej piosenki i KURWA POPADŁAM W UZALEŻNIENIE. To wszystko przez ciebie, ja się zemszczę!
    Też mnie boli głowa bo dostałam piłką gdy graliśmy w zbijaka O.o Zbijak zawsze spoko.
    I znając ciebie znowu nie bed nadążać z tymi rozdziałami, prawda? No a czego ja sie mogłam spodziewać, cholera no.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tabun wraca do łask <3
    Gośka świetnie na tym wyszła xD Tak to jest jak czasem chce się komuś zrobić na złość ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łuuuuu, Tabun powraca do gry. :) Muszę przyznać, że tym mnie zaciekawiłaś. :) Coś Bartka ucięło. Się coś kolej nie pokazuje. :)

    OdpowiedzUsuń