wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 31.

- Galop! - krzyknęłam do Melodii. Byłam już mocno zdesperowana. Klacz wydłużała kłus, przechodziła do stępa, cofała się, robiła wszystko tylko nie galopowała. Zewnętrzna łydka znów poszła za popręg, wodze zostały skrócone, dosiad poprawiony. Nacisnęłam nogami najmocniej jak potrafiłam. Kobyła po godzinie wszelakich starań nareszcie zagalopowała. Westchnęłam z ulgą. W końcu się udało. Uśmiechnęłam się do siebie.
- To co, ustawić jakieś przeszkody? - zapytał Tymon z drugiego końca hali. Kiwnęłam głową. Chłopak przygotował dwa drągi, krzyżaczka i trzy stacjonaty ustawione równolegle do siebie. Najechałam na tor. Melodia pewnie przekłusowała przez drążki, skoczyła bezbłędnie krzyżaka i idealnie pokonała rząd. Poklepałam ją po szyi, przechodząc z powrotem do kłusa podjechałam do wyjścia. Zeskoczyłam kiedy jeszcze stępowała. Wzięłam wodze i odprowadziłam do boksu. Tymon poszedł za mną. Wszedł na korytarz, gdy ja sprawdzałam nogi.
- Coś nie tak? - spytał uważnie się przyglądając.
- Za sześć dni jadę na zawody, a ona... nie skacze jak ona - powiedziałam nie przestając dotykać stawów.
- Co?
- No to co słyszałeś.
- Jak koń może nie skakać jak... koń?
- Normalnie - odparłam kucając przy tylnych nogach. Przednie były w porządku. Prawa tylna sprawdzona, została tylko lewa. - Gdzie jest żel?
- Po co ci żel?
- Jest gorąca! - krzyknęłam z paniką.
- Co?
- Nie co, tylko żel! - popędziłam go. Rozejrzał się wokół, mruknął coś w stylu "no tak" i wybiegł do siodlarni. Wrócił szybko z dużym pojemnikiem, po czym wcisnął mi go w ręce. Posmarowałam Melodii nogę, którą od razu ugięła, nie chcąc jej obciążać.
- Co z zawodami? - zmartwił się chłopak.
- Nie wiem, ale... chyba odwołuję.
*********************************************************************************************
Jestem chora! Zapalenie gardła i tchawicy... Hmm lekarka powiedziała, że nigdy nie widziała mnie w tak złym stanie... A przecież ja się czuję dobrze! Sorry, że tak krótko, ale już się chwilę namęczyłam dla Sydney i zrobiłam specjalną zakładkę z konikami, dodając ich zdjęcia :D Bądźcie ze mnie dumni xD Zmieniłam również swoje zdjęcie na takie z konikiem :3 No nic. W każdym razie może dodam dzisiaj z nudów jeszcze jedną notkę, ale dopiero jak pojawi się pierwszy komentarz...^^

3 komentarze:

  1. A ja dostałam na wuefie piłką w twarz i jestem zwolniona. :D
    Rozdział fajny, ale jestem ciekawa co będzie dalej więc pisz mi tu w tej chwili! xd U mnie pojawi się pewnie dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś ty zrobiła biednej Melodii?! Nie złoszczę się, ale biedną klaczkę boli noga, na dodatek nie będzie mogła jechać na zawody.
    No nic, czekam na następny. Mam nadzieje, że będzie szybko, bo nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedna Melodia :(

    Ooo, dziękuję :D Już biorę się za oglądanie i przepraszam, że znalazłam Ci takie dość męczące zajęcie ;)

    Kuruj się szybko :)

    OdpowiedzUsuń