sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 21.

Machnięciem dłoni spróbowałam wyłączyć natrętny budzik. Jedyne co osiągnęłam, to upadek na ziemię. Zapomniałam, że przecież specjalnie położyłam go gdzie indziej, bo wiedziałam, że nie będzie mi się chciało wstać. Podniosłam się, podeszłam do biurka, uciszyłam urządzenie i wlazłam z powrotem pod kołdrę. Zasłoniłam głowę poduszką, aby nie słyszeć dudniącego o dach deszczu. Nie dane mi było jednak nacieszyć chwilą spokoju, ponieważ już po chwili usłyszałam dziewczęcy pisk i pospieszne kroki na korytarzu.
- Trzy, dwa, jeden... - odliczałam, zastanawiając się która z dziewczyn wejdzie. - ...zero - powiedziałam dokładnie w momencie, kiedy drzwi otworzyły się z hukiem, a do pokoju wpadła Aśka. - Co znowu? - zapytałam spod jaśka.
- On... on mnie goni! - odparła zadyszana.
- Kto cię goni? O! O! Nie mów! Wiem! Slender! - uśmiechnęłam się wyłaniając twarz.
- Co? Nie. Tymek.
- Tymek? Niby czemu?
- Bo... mu się nudzi - stwierdziła niepewnie. Jej niewiarygodność była tak widoczna, że aż chciało mi się śmiać. Tak właśnie zrobiłam, jednak dopiero w momencie, kiedy brunet stanął w futrynie.
- Bawi cię to?
- A patrzyłeś w lustro? - zaśmiałam się, widząc sklejone włosy, mokrą koszulkę i fioletowe spodnie. - Co ty mu zrobiłaś?
- A więc tak... dodałam kleju do szamponu, barwnika do płynu do płukania, a herbatę wylałam przypadkowo - powiedziała, po czym wyszczerzyła zęby.
- W takim razie inne pytanie, co ty jej zrobiłeś?
- Ja? Nic.
- No nic, nic! Przyznaj się kłamco!
- Od kiedy oblanie łóżka karmelem zasługuje na taką zemstę?
- Od kiedy się na nim położyłam! - krzyknęła dziewczyna.
- Co się znowu dzieje? - na korytarzu pojawili się Amy i Will. Jedno spojrzenie na Tymka i śmiech znów zawitał w pomieszczeniu.
- Tymuś oblał łóżko Asi karmelem, a Asia wlała Tymusiowi klej do szamponu, zafarbowała spodnie i wylała na niego herbatkę.
- O jak słodko!
- Tiaa, szczególnie słodki był karmelek - odgryzła się Aśka, która nadal siedziała na moich nogach. Wstałam tym samym zrzucając ją na parkiet i skierowałam się do szafy. Zaczęłam wyciągać z niej różne ubrania, a za mną toczyła się kłótnia pomiędzy dwójką rozwrzeszczanych nastolatków. Nagle dziewczyna dźgnęła mnie w ramię.
- Wera, czy ty powiedziałaś o nim Tymuś?
- No chyba tak, ale to były żarty.
- Chyba ci się osoby pomyliły. To jest Tymoteusz. Nie Tymon.
- Wiem.
- No właśnie, więc powinno być Tymoteuszek, bo Tymuś to bardziej do Polskiego Tymona - powiedziała z przekonaniem. Spojrzałam na nią jakby mówiła w innym języku.
- Aha...? Spoko. Niech będzie Tymoteuszek. A teraz wszyscy, z Tymoteuszkiem na czele, wynocha z pokoju! - krzyknęłam zdenerwowana całym tym tłumem. Po kolei wszyscy zaczęli opuszczać pomieszczenie, a ja zamknęłam drzwi na klucz, aby się przebrać.
***
Po południu wyszliśmy na podwórze. Deszcz już nie padał, Tabun stał z ugiętą nogą przy wiacie, więc podeszłam spokojnie, żeby go nie przestraszyć. Kiedy już mnie zauważył zarżał przeciągle i trącił moją rękę. Doskonale wiedział, że zawsze mam smakołyk przy sobie. Tym razem także miał rację. Wyciągnęłam z kieszeni bryczesów dwa cukierki dla koni. Zebrał je wargami i głośno rozgryzł. Pogłaskałam go po czole i zabrałam się za czyszczenie. Jeździć miałam dopiero za około godzinę. Umówiłam się z Amy i Will'em, że wypożyczą konie dla siebie i Aśki. Tymek kilka minut wcześniej wyruszył do kliniki po swojego siwka. Koleżanka pomogła mi z kopytami, które ogier niechętnie podawał, bez przerwy ubolewając, że nie może pojeździć na Cykadzie. Gdy tylko wszyscy wrócili z końmi, od razu ruszyliśmy w teren.

***************************************************************************************************
Welcome everyone! Tęskniliście? Ja tak :P Kara na komputer mi nie służy, aczkolwiek poprawia mój styl. Nie podobają mi się ostatnie notki, dlatego postanowiłam wrócić do dawnego stylu, tyle, że nie wiem, czy jeszcze potrafię :/ Zobaczymy, mam nadzieję, że tak ;) Mocno mi odwaliło z tym "Tymusiem" i "Tymoteuszkiem" xD Pomocy, bo wariuję. Bez Imienna, dziękuję. Tyle się nasłuchałam u Ciebie na blogu "Radioactive", że teraz mam obsesję na punkcie Imagine Dragons ;D Ogólnie środa zaliczona jest do najzajebistszych dni w moim życiu, może dam Wam zdjęcia i filmik z tego co robiliśmy, ale to nie dzisiaj :P No nic, ja spadam, pa pa...^^

PS Miłego Dnia Dziecka :D
PS2 Zapowiadają się zmiany w szablonie ;)
PS3 Nikki, widziałam Twojego męża na meczu Borussia vs. Bayern xD
PS4 Aha, no i zapomniałam już kiedyś powiedzieć, że z ciekawości zgłosiłam mojego bloga do oceny, która pojawi się niedługo (z tego co widzę jestem druga w kolejce), więc w linkach pojawi się także adres ocenialni ;)

[edit:18:23 lub PS5 (Jak kto woli)]
Yay, jestem z siebie taka dumna! Udało mi się nareszcie wprowadzić muzykę :D Miłośników pop'u zapraszam mniej więcej do środka playlisty, a ostatni to Bon Jovi :P

4 komentarze:

  1. Dzikie zachowania dzieci z dziczy :P To ja jestem taka tępa, ale Tymon i Tymoteusz to dla mnie jedno i to samo imię. Taaaa... taka mądra jestem.
    Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. TEŻ WIDZIAŁAM SWOJEGO KOCHANEGO MĘŻA NA MECZU I PŁAKAŁAM JAK GO ZOBACZYŁAM SZCZEGÓLNIE JAK SIE CIESZYŁ Z GOLA BORUSSI <33333 Tymoteuszek ahaahahahahahaha padłam xd Takie buszmeny "ala" ja i moje koleżanki w kinie. Czekam na następną notkę bo czuje że w tym terenie się coś wydarzy plz niech sie coś wydarzy. heheheh. Spirit ale ja też myślałam że Tymon to skrót od Tymoteusz czyli że to to samo imie tak jak Magda i Magdalena lol tak to ja xd

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie leje. :c
    Cieszy mnie, że w końcu jakaś akcja z.. Tymonami ( śmiechowo to brzmi :p) Mam nadzieje, że ona już niedługo wróci do kraju i może będzie jakaś akcja z zapomnianym Bartłomiejem? :D
    Nudzi mi się strasznie. 21 czerwca nie idę do szkoły tylko do fryzjera, a potem idę wyrwać Prosiałkę z jej budy (chodzimy do dwóch innych szkół oddalonych od siebie o kilometr) i wybieramy się na melanż ostateczny. Następnego dnia jadę galopować po plażach. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ,,[...]dodałam kleju do szamponu, barwnika do płynu do płukania, a herbatę wylałam przypadkowo" Zaraz padnę! xD Pomys rewelacyjny xD Muszę kiedyś spróbować... hmm...

    OdpowiedzUsuń