piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 2.

Obudziłam się i od razu wiedziałam, że zaspałam. Słońce przebijało się niemrawo przez chmury, z których bezustannie deszcz lał się strugami. Przeciągnęłam się sennie, wstałam, ubrałam się, umyłam, zjadłam śniadanie i wyszłam do stajni.
- Hej - mruknęłam, opadając na kanapę w siodlarni.
- Wiesz która jest godzina? - Zapytała Karolina oskarżycielskim tonem.
- Jak znam życie, gdzieś koło jedenastej, czuję to podskórnie - prychnęłam, zamknęłam oczy i strzeliłam z palców. - Wytłumaczysz mi łaskawie, co to za pomysł z tym obozem?
- O! Czyli już wiesz? - Od razu zeszła z tonu.
- Jak najbardziej. Czy ja się niejasno wyraziłam, mówiąc, że nie prowadzimy szkółki i nie będziemy tego robić?
- Jasno, ale szkółka, a obóz, to dwie różne sprawy - westchnęła pobłażliwie, przewracając oczami.
- Pewnie, dzieci będą tępić konie jedynie przez dwa tygodnie, a nie przez cały czas - warknęłam i spiorunowałam ją wzrokiem.
- Oj tam, od razu tępić. Każdy kiedyś jeździł w szkółce.
- Nie pleć bzdur, jeździłam w prywatnej stajni, Tymon tutaj, Aśka i Jacek też. Gośka miała jakiegoś kucyka i na nim się uczyła, Maję szkoliła jej mama, a Michalinę Maja. Żadne z nas nie jeździło w szkółce, poza tobą, rzecz jasna - stwierdziłam zgryźliwie.
- I zobacz, opłaciło mi się! Jeżdżę lepiej niż każde z was - ucieszyła się, doprowadzając mnie do szału.
- To wracaj do szkółki szkolić się dalej, a moją stajnie zostaw w spokoju - wysyczałam przez zęby i wyszłam na korytarz. Skrzynka ze zgrzebłami leżała przy boksie Melodii, najwyraźniej zostawiona tam przeze mnie poprzedniego dnia. Wzięłam się za czyszczenie, cały czas rozmyślając o tym całym obozie. Znając życie, to dzieci będą chciały same wybrać dla siebie konie, a my będziemy się musieli na to zgodzić. Pocieszenie tylko w tym, że prawdopodobnie nie przyjedzie zbyt dużo osób. Najwyżej pięć, sześć... albo dwanaście. Jedno jest pewne, nie dam żadnego z prywatnych koni. Jeżeli dopisze mi szczęście, może nawet uda mi się przekonać wujka, że to ja powinnam rozdzielać konie między dziećmi. W końcu, pomimo mojej chwilowej amnezji już wszystko idealnie pamiętam. Inga, Śmiałek i Armagedon dla początkujących, Cirrus, Irga, Cwał i Bajka dla bardziej zaawansowanych, a dla umiejących dobrze jeździć nadaje się cała reszta. Poklepałam po łopatce klacz, która skubała moją kieszeń w nadziei na smakołyki. Uśmiechnęłam się, znów biorąc do ręki kopyto, aby wyskrobać je dokładnie.
- Jakie zacięcie - usłyszałam za sobą, więc szybko odwróciłam głowę. Przez własne włosy zobaczyłam, co raczej jasne, Tymona.
- Musi być czysta, jeśli chcę na niej jeździć - odparłam, przechodząc do tylnych nóg.
- A chcesz?
- Pytasz, jakby było to coś nienormalnego - powiedziałam przez śmiech. - Mój koń, to jeździć muszę.
- Źle sformułowałem zdanie. Ogólnie miałem na myśli, czy chcesz jechać ze mną w teren.
- Jasne, muszę zaczerpnąć bardzo dużo świeżego powietrza. Najpierw wujek mówi, że obóz organizujemy, potem Karolinka wywodzi się przy mnie jakie to szkółki są wspaniałe i żebym nie przesadzała z tym tępieniem na łydki, a przed chwilą jeszcze się zastanawiałam ile gnojków może tu przyjechać - ostatnią część zdania dosłownie wysyczałam przez zęby.
- Jeszcze chwila i pomyślę, że nie chodzi o sam fakt obozu, tylko o to, że nie lubisz dzieci - prychnął, wywracając oczami.
- Nie zgadłeś, ani jedna ani druga teza nie są prawidłowe. Chodzi o sam fakt, że ktoś, kto w umiejętnościach jeździeckich nie dorównuje nawet Karolinie, będzie miał możliwość wożenia dupy na Melodii, Tabunie, Flocku, Albatrosie albo jakimkolwiek innym koniu, na którego nie jest gotowy - warknęłam, puszczając gwałtownie kopyto, które z głuchym stukiem upadło na nie zbyt grubą warstwę słomy. Popatrzyłam ze smutkiem na kobyłę i przytuliłam się do niej.
- Nie wyolbrzymiaj tak wszystkiego. Jestem pewien, że konie będą rozdzielone z tych stajennych - powiedział, po czym otworzył boks, podszedł do mnie i objął. - Ale dasz się namówić na ten teren?
Spojrzałam na niego z dezaprobatą.
- Czy ty chcesz mnie dobić? - zapytałam, wtulając się w jego bluzę.
- Pewnie, tylko o tym marzę - odpowiedział z ironią. - To jedziemy?
- Czyść Albatrosa - odparłam i skierowaliśmy się do siodlarni, po jego sprzęt i mój rząd.

**************************************************************************************************
PRZEPRASZAM!!!
Bardzo Was przepraszam :< Wiem, że notka miała się pojawić w środę i zaczęłam ją pisać we wtorek, ale okazało się, że musiałam się uczyć na czwartkową fizykę, a co gorsza, miałam wczoraj zebranie. Najdziwniejsze jest to, że mama nawet nie była zła! Pani jej nagadała, jaka to ja zdolna jestem, jaka jestem aktywna na lekcjach, jak to pięknie piszę, jakie to ja mam bogate słownictwo i jak to się jej mój styl pisania podoba xd Nawet nie przejęła się tymi kilkoma dwójami, paroma jedynkami... Tak to ja się wspaniale uczę :P Jezu, jak się cieszę, że moja wychowawczyni, nie dość, że jest lajtowa, to jeszcze polskiego uczy :D Nienawidzę matematyki. Nienawidzę, nie toleruję, nie cierpię, nie ogarniam i pierdolę kuźwa. Jeszcze do tego mam tak beznadziejną nauczycielkę, że tylko pożałować, naprawdę. Sama robi wszystkie działania, do tego na kalkulatorze, zgłaszałam się dzisiaj całą lekcję, bo lubię figury płaskie, to nie dość, że mnie nie zapytała, to jeszcze się na mnie wydarła, że rzekomo całą lekcję jej przeszkadzam w prowadzeniu lekcji -.-' Jutro na Hubertusa, chociaż jeszcze negocjuję z mamą, po jutrze chyba notka i poniedziałek wolny, to może też coś dodam ;D Tak więc, no. To chyba tyle, pa pa :*

PS JA CHCĘ DO TEGO HOTELU :C JEZU, ON JEST GENIALNY. Serio, posłuchajcie to ogarniecie xd
PSS Jezu, płaczę trzech obserwatorów do trzydziestu :'D

10 komentarzy:

  1. Hej. Czytam Twojego bloga od dłuższego czasu, ale jestem skończonym leniem i nie chce mi się notke dodawać. Ale tak. Piszesz superowo, ciągle czekam na nową notkę. Zdecydowanie Twój blog jest najlepszy z tych, które czytałam. A teraz zdanie odnoscie nowego tomu. Szybko rób ten obóz! Ja nie mogę się doczekać rozwydrzonych bahorów, które będą chciały jeździć na Melodii, Albatrosie i innych prywatnych koniach. NO nie mogę. Musisz coś fajnego wymyślić. I zrób cos Karolinie, bo mnie denerwuje jak cholera. Pozdrawiam. Anonimowy komentarz, czyli coś z serii "Nie chce mi się logować na konto na bloggerze".

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież nie muszą organizować obozu dla 7-mio latków na lonże. Mogą zaznaczyć, że wiek uczestników ma być np. 15-18 lat i że obóz jest tylko i wyłącznie dla osób, które mają jakieś tam określone umiejętności jeździeckie ;)
    Ja też nie mogę się doczekać tego obozu. Mam nadzieję, że się odbędzie (:

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg, omg, omg. OBÓZ. Ja czuję że szykujesz dla nas jakąś niespodziankę, już się doczekać nie umiem.
    Jestem bardzo niekreatywna dzisiaj. Ja codziennie zresztą xd Choć nie no dobra. Czasem mam wenę nawet na komentarz hehe
    Czekam na następny i zmykam z powrotem na GG :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam nadzieję, że obóz się odbędzie. Jestem ciekawa co się na nim wydarzy. (2)Mam nadzieję, że nie będzie dużo dzieci, które będą chciały jeździć na koniach prywatnych, bo wera wtedy zwariuję;)
    Powodzenia na Hubertusie;D
    Czekam na ciąg dalszy(CD?)
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym osobiście zabiła gdyby jakieś dziecko postanowiło sobie pojeździć na moim koniu i zaczęła go szarpać za pysk. Chociaż jakby przyłożyła bacik to i tak wylądowałaby na ścianie :)
    Obóz ewentualnie mógłby się odbyć, ale żeby nie były jakieś niedorozwinięte umysłowo dzieci, bo z takimi wyrobić nie można :P
    Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie powiem, ale o czymś myślę co do tego rozdziału. Ta Karolinka... Ale mnie wkurza...
    (Sorry ,że tak krótko, ale cały dzień byłam na nogach)

    OdpowiedzUsuń
  7. ahh ta spromności KAroliny -,-* No cóż .. są ludzie i taborety xD Ja tez jutro na hubertusa więc .. pa ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam również nadzieję, że obóz się odbędzie. Ciekawi mnie kogo Wera pozna. Już się nie mogę doczekać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej to ja Anonimka :) Ale tym razem już na swoim koncie :) I przepraszam że nie komentowałam ;-; SUPER!!! I właśnie tego oczekiwałam w 5 tomie! :DD Nie mogę się doczekać następnego <3 <3 <3 I właśnie... Założyłam bloga : Horses - My life :) (Ja nie robie reklamy po prostu mówię xD) Kocham twoje opowiadanie jest najlepsze <3 ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Już się doczekać nie mogę tego obozu ;D

    OdpowiedzUsuń