poniedziałek, 23 września 2013

Rozdział 24.

Po ponad godzinnym szlajaniu się konno po lesie, nie bez problemów, wróciliśmy do domu. Jak się okazało dość szybko zaczęło się ściemniać, przez co jeszcze trudniej było znaleźć drogę powrotną.
- Widzisz, mówiłem, że trafimy - powiedział Tymon, gdy zobaczyliśmy światło ze stajni.
- Nie wątpiłam w to, ale pomimo wszystko nigdy więcej nie pojadę z tobą w teren - odparłam, wzruszając ramionami.
- Przypomnę ci to, kiedy następnym razem zapytasz, czy chcę jechać.
- Zobaczymy, może się nie doczekasz.
- Czy to groźba? - zapytał, odpiął popręg i przełożył siodło przez ogrodzenie.
- Nie, to raczej coś w stylu "od dziś zamierzam trenować nad jej odskokiem, zamiast jeździć do lasu" - uśmiechnęłam się i zaprowadziłam Melodię do boksu. W sumie nie chciałam trenować. W zawodach i tak udziału nie biorę, a przecież skakać nie skaczę za wiele, więc po co mi to?
- W takim razie, codziennie będzie na ciebie czekał ośmio-przeszkodowy tor, co ty na to?
- Świetnie, trzymam cię za słowo - powiedziałam i poszłam do domu. Dopiero minęła dziewiętnasta, ale pomimo wszystko byłam bardzo zmęczona.

***
- Puść mnie - powiedziałam, kiedy Tymon podniósł mnie i podszedł do jeziora. - Nie zrobisz tego.
- Zrobię.
- Nie, nie, nie! - krzyknęłam, ale on i tak swoje. Już po chwili leżałam w wodzie, cała mokra. Popatrzyłam na niego spode łba. - Nie po to podwijałam bryczesy, żeby były przemoczone - wysyczałam przez zęby.

Wyjątkowo krótki sen. No cóż, nie mam na to wpływu. Obudziłam się, było wcześnie, bardzo wcześnie. Wstałam szybko, ubrałam się, ubyłam, zjadłam śniadanie i wybiegłam do stajni. Nikogo tam nie było. Trudno. Poszłam do paszarni i zaczęłam nakładać owsa. W momencie, kiedy skończyłam, do stajni wparował Tymon. Spojrzał na mnie, na miarki w większości wypełnione do połowy.
- No to jedna piąta pracy za nami. Zostało tylko siano, pojenie, sprzątanie i czyszczenie.
- Czyli ja idę nalewać wodę - powiedziałam i wybiegłam z siodlarni w stronę kranu. Podpięłam wąż i poszłam do stajni. - Odkręcaj! - krzyknęłam do chłopaka, stojąc przy boksie Ingi.
- Się robi - odparł, przechodząc obok mnie. Po kilkunastu minutach każdy koń miał pełne wiadro i żłób, a my zamiataliśmy cały korytarz, podwórze i obejście.
- Z mojej strony to tyle - stwierdziłam, odkładając miotłę.
- To co? Resztę zostawiamy dla Jacka i Aśki?
- Jak dla mnie może być. A teraz na halę, trenować.
- Idę ustawić parkur. Pytanie tylko, jaka wysokość.
- Mniej niż metr. Nie idzie jej ostatnio, trzeba zobaczyć jak skacze.
- No to wyczyść ją i osiodłaj - odparł i poszedł na ujeżdżalnię. Wzięłam wszystko z siodlarni i wróciłam do Melodii. Szybko uporałam się z oporządzaniem i po chwili stałam w kasku na hali, czekając, aż Tymon oceni odległość w szeregu.
- Dobra, rozprężaj ją.
Usiadłam w siodle i zaczęłam jeździć w kółko, kilka zmian kierunku, do kłusa. Wyciąganie, zbieranie, ciągi i w galop. Parę lotnych i zaczynamy. Pierwsza - stacjonata. Przeskoczona czysto, zakończenie barankiem. Dwa krzyżaczki, również bez zrzutki. Okser - pierwszy problem. Zawahała się, przez co skok wyglądał mniej więcej tak, jakby stanęła dęba i dopiero wtedy zdecydowała, że jednak jej się uda. Pomimo wszystko drąg został na miejscu. Kolejną przeszkodą była stacjonata ze wskazówką. Tym razem, klacz nie miała najmniejszego problemu z wybiciem. I bardzo dobrze, bo ta przeszkoda okazała się najwyższą ze wszystkich na torze, czyli, wbrew moim uwagą, miała wysokość metra dziesięciu. Przeszłam do kłusa, a potem do stępa. Powtórzyłam czysty przejazd jeszcze dwa razy, z nieznacznymi zmianami i dopiero wtedy trening uznałam za zakończony.

****************************************************************************************************
Bardzo Was przepraszam za to, że rozdział jest taki nudny i głupi, ale nie mam pomysłu co pisać :c Za to mam bardzo dobre wytłumaczenie, otóż koniec tomu mam już zaplanowany co do zdania i tylko sobie w myślach powtarzam "Jeszcze tylko czternaście rozdziałów, tylko czternaście, ostatnie trzy będą zajebiste..." C: No i teraz najważniejsza dziś wiadomość - WSZYSTKIE ZDJĘCIA KONI ZOSTAŁY ZMIENIONE! Oszukałam się ich jak głupia po całym dA, ale są genialne ♥ Takie zimowe :D Wiem, że większość koni na zdjęciach to araby i kilka maści zmieniłam, ale ciii, to tajemnica ;) I jeszcze druga wiadomość - w najbliższym czasie planuję zmianę szablonu, nawet mam już zamówiony na Wiosce Szablonów, więc tylko czekam, mam nadzieję, że mi się spodoba :3 Jak nie, to sobie sama coś ogarnę xd Dobra, koniec, branoc, siema i pa pa :*

[edit 12:52]
No cóż, jak pewnie da się zauważyć - zmieniłam szablon :D Zatęskniłam za starym wyglądem, ale mój Grrrreen jest zapisany, więc jakby coś, zawsze mogę do niego wrócić ;p No, ale jak Wam się podoba? :3

PS Nagłówek zrobiłam sama, więc udawajcie, że jest piękny, chociaż wygląda głupio xd
PSS Ostatni dzień z dala od szkoły, a jutro ta szarość gimnazjum powraca :C

6 komentarzy:

  1. Nie skomentowałam ostatniego rozdziału za co przepraszam i błagam o wybaczenie :)
    Rozdział bardzo fajny.
    Zdjęcia koni są przepiękne, że normalnie paczałki wypadają :) No więc to tyle z mojej strony
    Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział bardzo fajny ;) Zdjęcia koni super tylko jedna rzecze mi się nie zgadza jest za dużo opisów koni a za mało zdjęć i z moich obliczeń wynika, że Equator nie ma zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdzial tylko czemu taki krotki? Jestem ciekawa czy wera przypomni sobie w koncu Tymona. Przepraszam za bledy ale pisze na telefonie i czekam na next:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Szablon piękny. Pomału czuwam się w ten zimowy nastrój. Rozdział genialny jak zawsze. I mam pytanie. To ostatni tom.? Bo już się pogubiłam.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myśl, że się mnie tak łatwo pozbędziecie xd Ja mam plany... ho ho ho do przodu! :D

      Rzeczywiście coś się nie zgadza z końmi? Bo u mnie wszystko pasuje :/ ~ Do Norki ;)

      Usuń
  5. Nie jest ani nudny, ani głupi!!! Ubyłam? Serio Koniowata, serio? Umyłam ciemna maso!!! Nie chce mi sie pisać, dużo nauki na jutro więc powiem jeszcze tyle że jest ZAJEBIŚCIE i czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń