sobota, 14 września 2013

Rozdział 20.

Albatrosa przywieźli do stajni trzy dni później, w najbardziej burzowy dzień tego roku. Co chwilę grzmoty i wyładowania elektryczne, nic, tylko siedzieć w domu i przez szybę patrzeć, jak niebo ciska piorunami. Tak właśnie spędzałam to popołudnie, siedząc na łóżku, słuchając muzyki i czytając książkę. Nic innego robić mi się nie chciało. Spoglądałam co jakiś czas przez okno, ale widząc co chwilę pioruny, strzelające coraz głośniej, traciłam nadzieję na rozpogodzenie. Dlatego też dosłownie pisnęłam ze strachu, widząc przy okazji grzmotu przemoczonego Tymona pukającego w balkonowe drzwi. Podeszłam szybko i otworzyłam, wpuszczając go do środka.
- Cudowną sobie porę wybrałeś, żebym zeszła na zawał - powiedziałam, kiedy on stał nadal na zewnątrz i wyciskał skrawek mokrej koszuli.
- Wybacz, drzwi frontowe były zamknięte - stwierdził, otrzepując wodę z włosów.
- Jeszcze buty.
Zdjął grzecznie obuwie i wszedł do pokoju.
- Po co tak właściwie przyszedłeś? - zapytałam, kiedy schodziliśmy na dół do kuchni.
- Tak o. Nie miałem co robić, Albatros w boksie, rzeczy w siodlarni, na Tabunie pojeździłem... Wszystko zrobione - skończył wymieniać i opadł na krzesło przy stole. W ciszy postawiłam wodę i zalałam herbatę, cały czas czując na sobie jego uważny wzrok, śledzący każdy mój ruch. Postawiłam dwa kubki na blacie i usiadłam obok. Piliśmy powoli, wsłuchując się w odgłosy kropli deszczu, ciężko opadających na parapet.
- Jeśli dalej będzie tak padało, to zaleje piwnicę - zauważyłam nagle.
- Co? - zapytał, wytrącony z zadumy.
- Mówię, że jeśli nie przestanie lać, to cała piwnica zniknie pod wodą - powtórzyłam, dobierając w myślach nieco inne słowa.
- Ach, no tak. Pasuje się w końcu zająć tym odwodnieniem, ale wiecznie brakuje czasu - powiedział, patrząc w przestrzeń i coraz mocniej zaciskając palce na kubku.
- Rozluźnij ten uścisk, bo to w końcu pęknie - stwierdziłam, a on zerknął pośpiesznie na naczynie, po czym odstawił je bezpiecznie na stół.
- Zamyśliłem się - odchrząknął, kierując spojrzenie na okno.
- Zdążyłam zauważyć. Nad czym tak się zastanawiasz, hmm? - zapytałam, a on zerknął na mnie z dezaprobatą i pokręcił głową.
- Długo by wymieniać...
- Przecież mam sporo czasu - wzruszyłam ramionami. "Niechże coś powie!", myślałam uporczywie.
- Nie ma o czym mówić, dużo rzeczy, za mało czasu, żeby dojść do połowy, a co dopiero wygłosić wszystko - prychnął śmiechem i upił łyk herbaty. Zrobiłam to samo, bo zimno powoli zaczęło do mnie docierać.
- Nie chcesz nie mów, jak cię najdzie na zwierzenia, to przyjdź - powiedziałam z lekkim uśmiechem. - A teraz, nie wiem jak ty, ja idę do stajni.
- Pójdę z tobą... Tylko muszę iść po buty - zaśmiał się, wstał od stołu i pobiegł na górę zostawiając po sobie mokre ślady.

**************************************************************************************************
Pomysły mi się już skończyły, to urwałam xd Może mi coś przyjdzie do głowy w tygodniu, to napiszę nowy rozdział, a przynajmniej się postaram c; Już (mniej więcej) po dołku, powoli się zbieram, a pomaga mi w tym kto? Coldplay, oczywiście ♥ Jak dobrze, że chłopcy są tak genialni, że napisali piosenkę z tekstem "I'll carry your world", od razu mi się przyjemnie zrobiło ^^ No właśnie zapomniałam wspomnieć od szóstego (data wydania!) słucham nowej piosenki - "Atlas". Moi geniusze spisali się na medal *.*
Dodatkowo, jak widać, humor mi w miarę dopisuje, więc nie jest najgorzej! :D Muszę o Was pamiętać, bo tak naprawdę jesteście moją jedyną motywacją do dalszego pisania :* Nikki, where are you?! :C Wejdźże na GG, bo nie mam z kim pogadać... Na koniec powiem, że moja twarz ma się już w miarę dobrze, nie ma strupa, goi się i co najważniejsze nie ma blizny C: No, i to by było na tyle, do usłyszenia, Miśki :*

5 komentarzy:

  1. Rozdział fajny czekam na next. Ciekawe co chciał powiedzieć Tymon:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny blog :)
    Obserwuję i liczę na rewanż :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny. Dobrze, że Albatros już jest cały i zdrowy ;)
    A Tymon pewnie myślał o ich wspólnej przeszłości ;P
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz szczęście że Albatros jest cały. Tylko cholera dlaczego Wera z Tymonem nie są razem? Ja mam włazić na gg?! To Ciebie nigdy nie ma, mendo! Biedny Tymek ;ccccccccccc Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Staram się skoncentrować na czytaniu rozdziału, ale słuchanie w tym samym momencie piosenki "Love forever" nie pomaga :P
    Kolka jest okropna, ale powinno być dobrze z Albatrosem :) Mój osiołek po koce latał jak mała torpeda, chociaż każdy mówił "że będzie ospały". I z Albatrosem będzie podobnie, prawda? :D
    Czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń